Dziś szkoły nieopisane. Tak więc nie wiemy co to za szkoły, skąd są ci nauczyciele. Wiemy tylko czego uczą.
Pani S. - nauczycielka polskiego, warto dodać, że nie należy do osób najszczuplejszych.
U.- uczeńpani S: Bic nie wkładamy możemy najwyżej obiad na talerz.
pani S: "B" jak bułeczka.
pani S: Disco, disco to jest wszystko.
pani S: Jest Agnieszka?
U: Jestem...
pani S: No tak.. Nie ma Agnieszki.
pani S: Potraktowaliście mnie wstrętnie. Jesteś drobnym cwaniaczkiem. (do ucznia).
pani S: Myślisz, że jestem taka głupia, że się na to nabiorę?! (do ucznia)
pani S: Ale kochanie, czy ciebie nie było przez całe życie? (do ucznia)
pani S: Proszę nie stękać, bo chyba nikomu się nie chce do toalety.
U: Bo pani ma takie wahania nastrojów.
pani S: Jak chodzi o ładny strój, to już nie do mnie.
pani S.: Szaleli po polu i pili kakao.
pani S.: Ale macie ze mnie ubaw, no nie?
pani S.: To jest dla Mendi (dla pewnej Amandy).
pani S.: To już zjedliśmy, żarełko mamy.
pani S.: No tak, mieszkam w lepiance i posługuję się lampą olejną zamiast światła.
U: A ma pani DVD?
pani S.: Mam, wyobraź sobie, że mam.
U1: To pani ma chłopaka? (do pani S.)
U2: To był cios poniżej pasa.
pani S.: Ja też się do tej pory czerwienię, a jestem w takim wieku, że nie powinnam...
pani S.: To teraz zrobimy numerek (do ucznia1-chłopaka).
U1: Ja cię kręcę.
pani S: No będzie się działo. Ach, jaka ja jestem pośpieszna kobietka.
U2 (też chłopak) do U1: No działaj!
pani S: W dzisiejszych czasach dziewka to znaczyłoby tyle co dziwka.
pani S: Proszę nie karmić mnie głodnymi kawałkami, że się boicie przyjść na lekcje.
pani S: Miłosz, ja cię zaraz zapytam i cię rozgrzeję do białości.
pani S: Miłosz, jeśli będziesz mnie chciał lepiej poznać, to zrobimy sobie na ostatniej lekcji 100 pytań.
pani S: Zrobimy sobie lekcje z jedzonkiem?
pani S: (do uczennicy) No dobra, nie bądź taka, daj buziaka.
pani S: Co na obiad? Korzonki w lesie czekają.
pani S: Czy ty wiesz jaka jestem zdolna kobieta? Umiem spowodować zawał.
pani S: Mów, mów do mnie jeszcze, za taką rozmową tęskniłam lata.
pani S: Czemu jesteś smutny? (do ucznia1)
U2: Bo dowiedział się, że będzie clownem.
U1: NIE BĘDĘ!
pani S: Będziesz, będziesz. Albo kierowcą tira.
U1: Nieeeeee....
pani S: A co, będziesz prezenty roznosił?
pani S: Ja najlepiej otwieram i zamykam lodówkę.
pani S: Przepraszam, sprzątanie masz? Żona z dziećmi cię obsiadła? (do uczennicy)
pani S: Pani od matematyki stoi nad wami, a wy siedzicie. No to jest kamyczek do ogródka.
pani S: Ja za moment eksploduję, Miłosz, ja cię wyganiam, możesz wyjść.
pani S: Miłosz, idziesz ze nam na bal, obiecałeś.
U: Chyba chory byłem.
pani S: Kochany, aż tak mnie nie lubisz?
pani S: Ja cię Krzysiu stłukę kiedyś.
pani S: Mój poziom umysłowy nie odbiega od waszego, proszę mnie nie traktować jak debilki.
U: Jestem bardzo wrażliwym chłopcem.
pani S: Ja tez jestem bardzo wrażliwa i czuję się tak, jak w przedszkolu. Zaraz wyjmiemy wszystkie łopatki i grabki i będziemy się walić po głowie.
pani S: Jeżeli pójdziesz do domu i rodzice zgodzą się na to, możesz nawet latać naokoło bloku na golasa i wykrzykiwać rożne zbereźne rzeczy. (do ucznia).
pani S: Temat był badziewiasty.
pani S: Miłosz, co ty robisz??
U: Chrupię!
pani S: Ale wy chyba odmóżdżeni nie jesteście?
pani S: Rozgryźliście mnie.
Pani T., wicedyrektorka, nauczycielka gegry.Pani T.: Kiedy pani S. ma zamiar się tu wtoczyć?
Pani T: Ja ci zaraz zrobię luzik w nogach (do ucznia)
Pani G. - nauczycielka matmy :)pani G: Ja to jestem stara babcia.
pani G: Tak patrzę na tę reklamówkę pani W. (od historii) i mam ochotę jej zakosić.
pani G: Ja coś dzisiaj ciężko myślę.
pani G: Śmiejcie się dzisiaj, śmiejcie, ja nie reaguję...
pani G: Miłosz, do diabła!
pani G: Zrozumcie mnie, której rozum odjęło. Zamiast do lekarza poszłam do roboty..
pani G: (do ucznia) Zaraz pozwolę ci się przelecieć.
U: No tak skoro pani jest taka bezsilna, że tylko pałę umie postawić.
pani G: Masz rację. Jestem bezsilna. A co mam zrobić, wstać i ci strzelić w łeb?
pani G: Mateusz, no nie patrz tak Dominice w oczy.
pani G: Przestańcie mi nadawać nad tym uchem!
pani G: Ja tez bym nie KUMAŁA jakbym nie zrozumiała wzoru.
pani G: Nie tam, co ja robię, źle.
pani G: Miłosz, zdejmij to z włosów, schowaj tę kanapkę i nie rób z siebie idioty!
pani G: O głupia baba! Mówię o sobie.
pani G: Mateusz, zostaw Dominikę, potem ją poprzytulasz.
Zbitka wszystkich nauczycielipan R.(fizyka): Zaraz zgłupieję i muszę zrobić tu porządek.
pan R: Ale szybko przeleciałem magnesy!
pan R: Traktujecie mnie per noga. Przez to, że jestem tak pobłażliwy, dostaję później po głowie.
pani S: Nie ma problemu, zdobędziemy pompkę powiększająca pana Kleksa.
pani S. (chemia): Stare porzekadło pszczół mówi...
klasa cisza...
pani S.: Jak to, nie znacie porzekadła pszczół?
pan T: Nie myślcie, że jestem kochankiem Ani, ani że mi płaci za dobre oceny...
* * * * *
Co to za kłęby hałasu?
(...) żeby wam się wzór wbił w oczy.
Jesteście ślepi, głusi i niewidomi.
Chcę usłyszeć ciszę!
Masz zapadnięte klapki myślowe.
"Uskrzydlenie" to stan, w którym tak bardzo umiesz przykład, że aż fruwasz nad zadaniem.
Z każdego twego otworu ciała wypływa uprzejmość.
Usiądźcie tam, gdzie siedzicie, kiedy siedzicie.
Każdy ma na tablicy swojego mózgu okrąg?
Bo się ten rysunek wyleje za kartkę!
Chodzi o osoby, które świadomość bytu we własnej przestrzeni mają.
Teraz należy użyć odpowiednich organów do wyartykułowania tego zdania.
Ja tu nie przyleciałam z planety No Problem!
(do ucznia K.) Ty osobniku pasiasty, nazywasz się chyba K.?
Uczeń: On mi posuwa ławkę, psze pani!
Nauczycielka: No, to się zdarza.
Jeśli ktoś pamięta wzór, to chwała mu za to.
Podesłali: zizek2 @, perkele68 @
UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nie posiadającą konta w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą