Cześć! Zamierzam sobie w końcu kupić auto. Priorytetem jest pojemny bagażnik i niskie koszta utrzymania. Mój budżet to maksymalnie 7000zł. Auto jest mi potrzebne głównie do wożenia gratów, zwykle będę jeździł sam. Żaden ze mnie znawca, więc przejrzałem internet i mam dwa typy:
Fiat Panda w wersji van
Renault Kangoo

Możecie mi doradzić co wybrać lub polecić coś innego?

Moje rady: jeśli masz łącznie 7 tysięcy, to na auto wydaj maksymalnie 5,5-6 tysięcy, a resztę zostaw sobie na naprawy.
Renault w tym wieku będzie robiło tragiczne problemy z elektryką.

Kup se Volvo z którymś z ich pancernych silników, i trochę nim jeszcze pojeździsz (ale polecam bo jestem fanem tej firmy ).

Mazda 323f
Kupisz za około 5k
Tylko na paliwo będziesz wydawał trochę więcej

W tych pieniądzach to chyba bym wziął Galaxy 1.9 w dieslu i wyjął siedzenia. Pandy rudzieją strasznie.

Sprzedam Borę. Tanio. Tylko drugie 7000 przygotuj na doprowadzenie tej kupy złomu do względnej formy

:namir
W tej kasie szukaj Fiata Stilo. Kiedyś poleciłbym coś z VAGa ale te graty im starsze tym więcej drobnych usterek posiadają. W Fiacie przynajmniej naprawy pierdół będą tańsze.
Silniki pod LPG - 1.2 (mułowaty), 1.6 (optymalny), 1.8 (zapierdalacz). Diesel 1.9 jtd 100 lub 115 kucy (lepszy od legendarnych TDI).

Druga fajna opcja to Citroen C5 I w HDI albo zagazowanym 1.8 lub 2.0.


Kangury i Doblaki za takie pieniądze będą zajeżdżone. Chyba, że dołożysz 10 tysięcy... (Kangury i Partnery mają małe bagażniki, największe w tej klasie jest Doblo, od 2006 albo 2007 po lifcie poprawiającym mordkę).

Popieram :pc
Jak tanie auto - to Stilo w kombiaku + JTD - to auto nie przebiło się na rynku, ale miało naprawdę dobre opinie. Cytryna będzie droższa z uwagi na zawieszenie i drobiazgi.
I zrób tak, jak mówi :tomcat_tc - cześć kasy MUSISZ zostawić na startpack.

Może Multipla?

Jest taki jeden co chce się pozbyć multipli, ale nie chce się przyznać do błędu. Może jak multipla się dowie, że ktoś ją chce to sama odejdzie

Graty będziesz woził powiadasz?
Mamy służbowego kangura ale pięciomiejscowego - o jakimkolwiek bagażniku trudno mówić - cztery torby podróżne i dalej kicha. No, chyba że dwumiejscówka. Ale jak ktoś powidział - najczęściej są to "flotówki" i będą zajechane do niemożliwości.
Volvo (np940) oooogromne i genialne, ale raczej ze względu na wiek może być kosztowne w utrzymaniu.
Sam w ubiegłym roku "zanabyłem: focusa 2003 1,8TDDI (o dziwo bez rudej) za niecałe 4k. i nie narzekam.
Ze względu na koszty utrzymania celuj może w Astrę, Focusa, Seata albo coś podobnego.
BTW. Panda (nawet van) wydaje mi się zbyt mikroskopijna.

Jeśli koszty utrzymania są ważne, to sorry za wyrażenie, ale kup Passata B5 z benzynowym silnikiem. Tam żadnej części nie można nazwać drogiej a auto jednak jest solidne i pojemne.

Ewentualnie jeszcze bardziej niż Stilo niedoceniana Lancia Lybra. Poogladaj, pomacaj i się przejdź.

Hej! Dzięki za odpowiedzi. Sprawdziłem auta, które mi polecacie. Część z nich to trochę za duże auta, które też sporo palą. Część to typowe osobówki, z płaskim bagażnikiem (nie znam się, ale chyba taki typ nadwozia nazywa się sedan). Może istnieją wersje z innym nadwoziem, ale nie znalazłem takich ofert na popularnych portalach ogłoszeniowych. W każdym razie te auta sobie odpuściłem. Został Fiat Stilo.
A kontynuując moje poszukiwania trafiłem na Toyotę Yaris I. Pali bardzo mało, a po wyjęciu tylnych siedzeń będzie miała sporą przestrzeń bagażową. Kosztuje około 6000 (zgazowana). Minus to przebieg powyżej 250k. Warto się nią zainteresować?

Yarisem jak najbardziej, jeśli Ci starczy miejsca. Pisałem tutaj o nimhttps://joemonster.org/phorum/read.php?f=36&t=285381&page=1#285438

To wdzięczne autka, które długo trzymały dobre ceny, bo jeżdżą i się nie psują za bardzo. Nie wiem jak ich silniki z gazem się zachowują, ale w tym opisywanym przeze mnie siedzi benzyna która śmiga aż miło. Przy czym butla z gazem na pewno ograniczy ci przestrzeń ładunkową.

A jeśli przebieg nie był kręcony, to jak na jedynkę to normalny przebieg

Panda van to dobry wybór na początek. Siedzenia można wyjąć, ale za dużo ciężkiego towaru tam nie napakujesz, bo za bardzo siądzie. Wiem, bo sam próbowałem wozić cement. Na rynku jest sporo pofirmowych z fabrycznym gazem, diesla w podobnym wieku nie polecam, zazwyczaj turbina jest zajechana.

Kangoo to chyba najgorszy wybór.

Wziąłem tą toyotę. Wywalę kanapę i będzie git majonez. Przejechała 150km za 22 zł, więc jest idealnie. Dzięki wszystkim za pomoc!

No to coby dobre jeździło