Po sieci krąży nowa facebookowa zabawa pod nazwą "Biblia". Polega to na tym: bierzemy do ręki Biblię, otwieramy na dowolnej losowej stronie i robimy wszystko, co jest tam napisane. Wygrywa ostatnia osoba, która trafi do więzienia.
Plebania, dzwonek do drzwi. Otwiera ksiądz i widzi pijaka:
- W czym mogę pomóc?
- Jestem Chrystusem.
- Nie jesteś.
- Jestem.
- Zwariowałeś?
- Naprawdę. Mogę to udowodnić.
Ksiądz się zgodził. Pijaczyna zaciągnął go do pobliskiego baru, otworzył drzwi, a barman:
- Chryste, to znowu ty?
- Kochanie, mam propozycję. Może pobawimy się dzisiaj w "głębokie gardło"?
- Naprawdę?
- Hehe, żartowałam głuptasie! Prima Aprigargaggrraggggle...
Plebania, dzwonek do drzwi. Otwiera ksiądz i widzi pijaka:
- W czym mogę pomóc?
- Jestem Chrystusem.
- Nie jesteś.
- Jestem.
- Zwariowałeś?
- Naprawdę. Mogę to udowodnić.
Ksiądz się zgodził. Pijaczyna zaciągnął go do pobliskiego baru, otworzył drzwi, a barman:
- Chryste, to znowu ty?
- Kochanie, mam propozycję. Może pobawimy się dzisiaj w "głębokie gardło"?
- Naprawdę?
- Hehe, żartowałam głuptasie! Prima Aprigargaggrraggggle...