Głupi nie jest, wiele jego pojedynczych wypowiedzi ma sens. Jest narcyzem, niemożliwe jest aby umiał w długotrwałe lub zdrowe relacje dyplomatyczne. Nie powinno się tego od niego wymagać. Wśród społeczeństwa zachodniego poziom narcyzmu i radykalizacji wzrósł, więc naturalnie i jego postać jest wypychana do góry.
Czy jako Europa jesteśmy w stanie wyjść spod spódnicy Stanów? Oczywiście. Czy jesteśmy na tyle silni i trzeźwo patrzący na świat żeby nie wpaść pod inną spódnicę? Obecnie wątpię.
II wś: ilość konwojów która poszła do Europy z Stanów do UK i Rosji była olbrzymia, związali Japonię, wylądowali w Francji, Włoszech itp. Podczas Zimnej Wojny związali ZSRR i skupiali jego uwagę w Wietnamie, Kambodży, Kubie, Ameryce Płd i być może również dlatego RFN nie zamienił się w NRD. Plan Marshalla był. Popsuli jednak arabski świat.
Poza tym jakie by nie były to jednak Stany to nasza kulturalna rodzina jeśli popatrzymy na historię i korzenie. I nie cierpią na chroniczny europejski xxwieczny różowookularyzm, zakładający, że teraz już będzie pokój na świecie oraz wszyscy będą bezpieczni i szczęśliwi. Są trzeźwi. Jeśli nie masz pały, to żadna nauka, dyplomacja czy kultura Cie nie uratuje.
Europejscy intelektualiści za mało czasu spędzają w mniejszych miasteczkach o manchesterowym lub birminghanowym vibie