https://www.youtube.com/watch?v=1BmtfZ6OaEU



Ło kuźwa kto wrócił O_o

Hmm... Jakby to tak... Już wiem: Nawet superbojownika sam nie kupiłem... Popieram przedmówcę.

:mojs

:fuleren
No co? Ma dzieci = ma żonę, obie rączki sprawne -> niech idzie do pracy z żoną. Albo gra na ulicy, nagrywa na YT, sprzeda nerkę... Tak, mam zły humor, będę cebulą, nawet pewnie 500+ dostaje. Niektórzy nie mają pracy, mają swoje problemy, wydatki, a ten sępi hajs... nie takiego go pamiętam. Niech jeszcze patronite sobie założy.

Źle, że gościa nie kojarzę (i po tym nawet średnio chcę kojarzyć...)?

:oisterra Cezika nie znacie, towarzyszko?

Ok, już zaświtało, że sobie 'śpiewał' od tyłu kiedyś... I w sumie tyle

:Mojs żeby mieć dzieci to akurat nie rączki muszą być sprawne

Do posiadania dzieci to nawet i żona nie jest potrzebna

E tam, zrzutek są tysiące, jeśli chłopak chce, to niech zbiera. Ja się nie dorzucę, ale ktoś pewnie tak. Nie widzę w tym niczego złego.

:tilliatillia forma ssie. Zamiast zrobić coś fajnego, tak ja kiedyś i rzucić, że ma marzenie, ale przydałoby się wsparcie od fanów, to po bodajże dwoch latach pierd*lnął cyganerią i to taką większego kalibru...


Tak nieelegancko to trochę wyszło w mojej opinii.

Wystarczyło rzucić hasło, że zbiera preordery na nową płytę, czy coś w tym stylu. A takie "dej piniondz, mam trzy dziecka"... no ja bym się nie dorzucił, nawet gdybym był jego twórczością zainteresowany.

:mojs z takim podejściem to byśmy nie mieli doliny krzemowej...

Ale przynajmniej wiadomo, dlaczego nie mamy jej w Polsce

:gen_italia tak w zasadzie to ta jego zrzutka do tego się sprowadza. Pomijając pakiety za 5 i 10 pln wszystkie pozostałe są z płytą.

Wiem, ze do tego się sprowadza. Ale można było to samo zrobić inaczej i odzew pewnie byłby lepszy.

:gen_italia dziecka ma chyba dwa, trzecia leżąca to podejrzewam żona...

Mnie nie razi, chłopak włożył pracę w zrzutkę, niech sobie zbierze, ile mu tam potrzeba. Może i nie najelegantsza forma, ale co? W muszkę miał nocnik ubierać i stylowo zabazgraną ścianę podświetlić?
Dla mnie normalny, rodzicielski desperat, treść mocno przeważa nad formą

:szatkus
Problemem jest forma przekazu i prośby, jak wskazał eth i gen_italia. Ja to przesluchalem i zrozumiałem, że:
"nie było mnie, bo splodzilem dzieciaki, dajcie hajs bo mam ochotę wydać płytę..." nie no, sorry, ale nie. Forma przekazu, szczególnie okres burzliwy (politpost ), gdzie każdy chce hajs, bo niepełnosprawny, bo dziecko, bo most, bo emeryt, bo hora curka, bo on ma a ja nie, bo daj. "sorry, taki mamy klimat", mnie osobiście nie ruszył. Gdyby zrobił to w innym stylu, może bym nie krytykował, ale wg mnie jest to bezczelne sepienie hajsu.

:mojs
Ja kcem hajs! Ja kcem hajs! Szysko wydam na zapierdzielajsze wakacje z kororowymi parasoleczkami w koktailach i masażystę ze statusem "Vin"...

Style są różne, potrzeby również. Nie każdemu podpasi, nie każdemu wlezie, gdzie potrzeba, ale jest nas siedem miliardów. Daje mozliwości.


P.S. Mam chorom curke, jakby nie dobra wola ludzi, którzy uwierzyli i nie trzepali sobie ptoszka nad każdym jednym "każdy chce hajs, bo niepełnosprawny, bo dziecko, bo most, bo emeryt, bo hora curka", to nadal bym sobie trzepała ptaszka nad " a może jednak jej pomoże". To, że nie pomogło, zawdzięczam ludziom wolnej, chętnej woli. I wiem, że w tym kierunku nie warto marnować energii.

P.P.S. To, co mnie życie naucza cały czas, bo oporna jestem doprawdy, to "jeśli potrzebujesz pomocy, to o nią poproś". Inaczej nikt na ciebie nie spojrzy.

:oiko
Podkreśliłem, że chodzi o "burzliwy okres ja chcę"? Powtórzę, jest teraz okres, że każdy chce, że każdemu się należy, bo tak. Dlatego teraz w szczególności, prośby o hajs mnie lekko mówiąc, po prostu irytują. nie ma co się spinac.

:Mojs A kiedy nie było takiego okresu? Kiedy osoby potrzebujace (a czegokolwiek) mogły się zgłosić do jakiejś odpowiedniej, odpowiedzialnej instytucji i ten coś mogły otrzymać w terminie nie zahaczającym o grabarza?

Ja się nie spinam, niech mnie Leprechaun ściśnie, tylko czasem muszę, inaczej się uduszę, starać się przedstawić pozycję tych, którzy nie bardzo wiedzą, w który punkt ściany mają łbem rąbnąć każdego jednego dnia

A że nas wielu, to i próśb pewnie wielorakość

Ci, "którzy nie bardzo wiedzą, w który punkt ściany mają łbem rąbnąć każdego jednego dnia" to tłumaczę, żeby nie było nieścisłości: to nie tylko ci, którym brakuje 200 zł do miesięcznego budżetu, zeby wykarmić potomstwo., ubrać i wysłać w świat w całych butach. To cały świat ludzi, którym to, co zarabiają, lub czego nie mogą zarobić, nie starcza na i c h potrzeby, niekoniecznie identyczne z potrzebami tych, ktorzy w podobnych warunkach żyją obok nich.

To turnus rehabilitacyjny, na który z normalnej pensji nie stać nikogo, i, powtarzam, n i k o g o, to kosztowny lek, właśnie zadeklarowany jako całkowicie odpłatny, to wakacje, tak, w a k a c j e, których bez specjalistycznych warunków nie da rady uzgodnić z pensjonatem, a na które żyje się 365 dni w roku od lat na ten przykład piętnastu, to opiekunka, która pozwala na pójście do kina raz na rok, do teatru, do filharmonii, raz na lat pięć, o ile dobrze pójdzie, to sprzątaczka, która umyje okna tam, gdzie zapalenie stawów nie pozwala, to cała reszta wszechświata, która chciałaby zrealizować własny projekt z pomocą innych, a o której to reszcie nie mam pojęcia, ale jeśli projekt dobry i pozytywny, to dlaczego by nie.

Następnym razem, kiedy spojrzycie się na matkę niepełnosprawnego dziecka, że zadbana, że patrz pan, paznokcie ma zrobione, dobrze ubrana, dziecko też nie w łachmany otulone, że w kinie, na spacerze, w restauracji, o zgrozo siedzi!, że nie daj Boże uśmiecha się, znaczy postawa roszczeniowa w toku, to tyrknijcie do mnie, przetłumaczę z nieświadomego na realne, jak to wszystko wygląda.

Koniec spinania czegokolwiek.

A ja nawet paznokci nie mam zrobionych...

mojs, ty to z takich, co i tak uja dadzą, bo nie mają, ale sie jeszcze wkurwiają, że inni chcą dać? przeurocze
:oiko
a cezik po prostu przedstawił, jak sprawy sie mają. widać nie opłaca sie być szczerym

:Mojs, jeśli odnosisz się do okresu "ja chcę" najmłodszych pokoleń (o matko i córko, wlazłam w gniazdo os, zrozumcie mnie, proszę!), to zwracam honor, nie ogarniam i ogarniać nie myślę, ale Cezik nie wydaje mi się być ich reprezentantem, rzucił hasło i tyle.

Rozumiem go, nota bene

:oiko
Chodzi mi o to, co odpisowuje się...

Niestety, już wpłaciłem na Gowina, i też nie mam kasy

:mojs zróbmy to w ten sposób: ja dla chłopaka wyslę parę euro , a Ty będziesz mi chciał zrobić na złość, i zrobisz, jak będziesz chciał, dobrze?

A co się odpisowuje, to ja nie wiem! Och, żebym ja na odpisowywanie mogła choć troszeczkę czasu i energii poświęcić...

Nie rozumiecie... Mojsa boli 500+, bo dostają dzieciaki, a on chciałby dzidziusia tylko nie może

:nevya nie "nie może", tylko nie ma z kim. To jest znacząca różnica.

I w ten oto magiczny sposób temat scalił się z drugoplanowym bohaterem