Jestem katolikiem, uważam, że jeśli nie muszę pracować w niedzielę to nie powinienem. Jeśli mogę spędzić wtedy czas z rodziną, to spędzam. Czy zatem popieram zakaz handlu w niedzielę? Absolutnie nie! Nie uważam, by wszyscy musieli mieć podobny światopogląd do mnie. O ile jeszcze np. w przypadku aborcji zgadzam się, że życie trzeba chronić (bo mówimy już o nowym życie), to póki sprawa dotyczy tylko i wyłącznie sumienia dorosłej i świadomej osoby, to nie mam zamiaru się nikomu wpychać w paradę. Uważam, że jeśli Polacy naprawdę popieraliby brak handlu w niedzielę, to mają prosty sposób działania - nie chodzenie w ten dzień do sklepów czy galerii. Jeśli nie byłoby ruchu, to większość włascicieli nie otwierałaby swoich placówek. Od strony pracowników: z tego, co wiem, to wielu z nich zgłaszało się na ochotnika do pracy w niedzielę. Zakaz uderza w nich, w klientów, którzy chcą(a czasem muszą) robić zakupy w ten dzień, w pracodawców(przede wszystkim tych sklepów małych i średnich, bo ustawa będąca owocem legislacyjnej biegunki jest pełna możliwości obejścia, na które mały sobie pozwolić nie może, a sieć jak najbardziej). Jeśli faktycznie ten jeden dzień nie ma wpływu na biznes, a ma mieć wpływ na rodzinę, to dlaczego nie zakazać pracy 5 dni w tygodniu...
I jeszcze pytanie: dlaczego pracować wtedy nie mogą szeroko rozumiani handlowcy, a inne zawody już tak?
Kupa związków zawodowych i partii rządzącej, którą teraz będzie musiał zjeść naród
I jeszcze pytanie: dlaczego pracować wtedy nie mogą szeroko rozumiani handlowcy, a inne zawody już tak?
Kupa związków zawodowych i partii rządzącej, którą teraz będzie musiał zjeść naród
Ostatnio edytowany:
2018-01-25 12:05:04
--
shit happened