Znajomy, zaprzyjaźniony sklepik z zieleniną. Pani prowadząca, do rany ją przyłóż (aż do dziś).
Pani o 6 godzinie otwiera sklepik - i oto niespodzianka. Przyplątało się kociątko, tak na moje oko ze trzy miesiące. Zwykły, bury kotek. Pani kotka przygarnia na sklep na chwilę, mleczka daje - wydaje się, że sielanka. Króryś z klientów się zachwyca, wezmę, dziewczyna mnie ozłoci, bo kocha kotki. Wydawało by się, cud, miód, orzeszki, koteczek znalazł domek i w ogóle tęcza i jednorożce.
Otóż nie bardzo. Po dwóch godzinach kotek znów jest na sklepie. Powód? Kochająca kotki dziewczyna zostawiła otwarte okno, kotek sobie wyszedł i wrócił. Nieśmiało mówię, że może ja zabiorę i wyadoptuję. Ależ nie, nie, wrócą po kotka, tylko okien nie będą otwierać, zostawią uchylone
Jak już pozbierałam szczękę z podłogi tłumaczę, czym grozi kotu uchylne okno, że to śmierć i w ogóle.
Pani mi na to, że ona też ma uchylne okna i jej kotu nigdy nic.
Zabrakło mi argumentów
Pani o 6 godzinie otwiera sklepik - i oto niespodzianka. Przyplątało się kociątko, tak na moje oko ze trzy miesiące. Zwykły, bury kotek. Pani kotka przygarnia na sklep na chwilę, mleczka daje - wydaje się, że sielanka. Króryś z klientów się zachwyca, wezmę, dziewczyna mnie ozłoci, bo kocha kotki. Wydawało by się, cud, miód, orzeszki, koteczek znalazł domek i w ogóle tęcza i jednorożce.
Otóż nie bardzo. Po dwóch godzinach kotek znów jest na sklepie. Powód? Kochająca kotki dziewczyna zostawiła otwarte okno, kotek sobie wyszedł i wrócił. Nieśmiało mówię, że może ja zabiorę i wyadoptuję. Ależ nie, nie, wrócą po kotka, tylko okien nie będą otwierać, zostawią uchylone
Jak już pozbierałam szczękę z podłogi tłumaczę, czym grozi kotu uchylne okno, że to śmierć i w ogóle.
Pani mi na to, że ona też ma uchylne okna i jej kotu nigdy nic.
Zabrakło mi argumentów
--
Wolności słowa strzeż jak oka w głowie. Niech osieł pisze. Daj, niech się wypowie. Im gęściej będzie kazał, prawił, głosieł - tym rychlej poznasz, jaki z niego osieł.