Dla przeciętnego człowieka to po prostu komiks i serial. A dla kogoś pracującego w biurze to samo życie... ;)
Szef: Koniec spotkania. W czasie weekendu możecie złapać mnie w Afryce. Po prostu zadzwońcie tam i powiedzcie, że chcecie ze mną rozmawiać. Uprzedziłem, że możecie dzwonić.
* * *
Dilbert: A ty czemu nie wychodzisz?
Asok: Z moją pensją stażysty stać mnie tylko na wakacje w budynku firmy. Ale,ale... będzie fajnie. Odłożyłem wystarczająco dużo by spędzić 5 dni w toalecie dla niepełnosprawnych na drugim piętrze.
* * *
Dogbert: To rozwiązanie byłoby strasznie frustrujące i denerwowałoby wszystkich wokół... Masz moje pełne poparcie.
* * *
Szef: Nigdy nie zgadniesz co Ci kupiłem. Ale próbuj! No, dawaj!
Dilbert: Nie wiem.
Szef: Podpowiedź - jest z papieru i opowiada historię.
Dilbert: Eee.. Książka?
Szef: No pięknie. Mam nadzieję, że jesteś zadowolony. Zepsułeś całą niespodziankę.
* * *
Wally: Powiedziałem to już kiedyś i jeszcze raz powtórzę.
Alice: Znaczy co?
Wally: Zazwyczaj dochodzę tylko do tego punktu wypowiedzi.
* * *
Dilbert: ... i dlatego myślę, że silnik grawitacyjny należy jeszcze przetestować.
Szef: Chrrr... chrr...
Wally: Nieźle. Ale chyba nie udało ci się zanudzić go na śmierć.
Dilbert: Co ty narobiłeś?
Wally: Chciałem zrobić sobie popcorn, ale mikrofalówka była zajęta. A wiecie, drukarka tak fajnie podgrzewa papier.
Dilbert: Odpowiem na wszystki naukowe i techniczne pytania dotyczące czarnych dziur.
Dziennikarz: Czy kiedykolwiek jakaś znana osoba uprawiała seks w pobliżu lub w środku czarnej dziury?
I na deser bonusik:
Szef: I think I saw that popcorn before. It must be the case of deja food.
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą