Hobby prawdziwego górnika
barszczu
·
19 października 2001
10 007
9
5
W Barbórkę do wzorowego górnika przychodzi reporter z TV, żeby przeprowadzić z nim wywiad.
- Ale ja się nie nadaje! - broni się górnik.
- Będzie dobrze! A jak cos będzie źle, to chrząknę i pan się poprawi. Można przy okazji trochę wyolbrzymić niektóre sprawy. No to zaczynamy... Przedstawiam państwu zasłużonego pracownika kopalni. Panie Józefie, jak dużo wydobywa pan węgla?
- W tym miesiącu jakieś 20 ton...
Przeczytaj, i pomyśl, że to nie taki głupi pomysł...
W naszym życiu najbardziej nie w porządku jest to, jak sie ono kończy.
Krótko mówiąc życie jest ciężkie.
Zabiera mnóstwo czasu, a co dostajemy na koniec? Umieramy!
Cykl życiowy powinien iść w drugą stronę.
Najpierw powinno się umrzeć, a potem wszytko w drugą strone!
Życie rozpoczynamy od spędzenia spokojnej starśsci w domu.
Potem dostajemy złoty zegarek w momencie pójścia do pracy.
Pracujemy czterdzieści lat, do czasu aż będziemy wystarczajaco młodzi.
Stajemy się gotowi do studiów - zaczynamy pić alkohol, brać prochy, imprezować. Idziemy do szkoły średniej, potem do podstawowej,
dziecinniejemy, bawimy się całe dni, tracimy wszelką odpowiedzialność, coraz więcej czasu spędzamy śpiąc, aż wreszcie ostatnie dziewięć miesięcy pływamy, żeby zakończyć swoje życie orgazmem...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą