Szukaj Pokaż menu

Bojownicze dzienniczki XI

28 876  
3   26  
A kliknij w skrzydełka!Poznęcam się w wakacje. Wy luz a ja o szkole. O dzienniczkach konkretnie. Karty na stół!


"Twierdzi że kaktus to najtańszy zestaw do antykoncepcji."

* * * * *

" X o godz. 8.30 zamiast być na lekcji matematyki przebywała w łazience. (Spóźniła się, na lekcji w ogóle jej nie było)."

* * * * *

"Strąca kwiatki będące poza jego zasięgiem." Kto to pojmie?

* * * * *

Kumpel miał ksywę - Koniu. Drugi koleś uwielbiał się z nim bić na lekcji, za co dostał uwagę od rusycystki:

Napoleon Bonaparte ten prawdziwy!

34 718  
5   21  
Tutaj nie klikaj!Tak, wiemy, że niektórzy po przeczytaniu poniższych anegdot stwierdzą, że nic takiego im się wcale nie przydarzyło... ;) Ale jak ktoś się upiera, że jest Napoleonem, to może miło będzie mu poczytać o człowieku noszącym takie samo imię i nazwisko.

Napoleon I niezadowolony ze swego ministra skarbu, kazał mu podać się do dymisji. Ten rzekł:
- Mam nadzieję, że Wasza Cesarska Mość nie oskarża mnie o nadużycia finansowe...
- Wolałbym mieć takie pretensje - odparł cesarz. - Złodziejstwo ma swe granice, głupota - nie!

* * *

Było to pod Austerlitz. Napoleon I dyktował rozkaz. Nagle w pobliżu upadł granat, zasypując cesarza deszczem piasku i odłamków. Przestraszeni generałowie rzucili się na ratunek.
- Nic mi się nie stało! - zawołał wesoło Napoleon - właśnie potrzebowałem piasku do osuszenia rozkazu...

Pociąg do roboty

20 603  
2   17  
Dziś już nie ma tak pracowitych ludzi...

Słońce przygrzewało dość mocno, więc pracowali bez kombinezonów, rozebrani do pasa. Po obu stronach nasypu łąka rozbrzmiewała cykaniem świerszczy. Od czasu do czasu spoglądali w stronę tej soczystej zieleni, co wprost zapraszała do południowego odpoczynku.
- Pieprzona robota - westchnął jeden.
- Co chcesz - odpowiedział jego kolega. - Akord to akord.
Rozeszli się w przeciwnych kierunkach, chwycili za końce odkręconą szynę i stoczyli ją z nasypu.
- Ależ ciężkie bydlę!
Opodal leżała sterta wczoraj przywiezionych szyn kolejowych. Poszli tam, żeby wybrać ze sterty jedną sztukę i wstawić ją w miejsce zużytej. Na horyzoncie rosła sylwetka nadjeżdżającego pociągu.
- Znowu się jakiś tarabani - mruknął niechętnie któryś z mężczyzn.
- I jak tu, cholera, w takich warunkach pracować? - zdenerwował się drugi po czym odszedł na bezpieczną odległość.
Pociąg nadleciał dudniąc, zarył kołami w ogołocone podkłady i runął z nasypu. Łoskot pękających osi i gniecionego żelastwa wypełnił powietrze. Nad łąką, nad zmiażdżonymi wagonami zawirowały wrzucone w górę szczapy drewna i kawały podartej blachy.
- Wariat, cholera - powiedział jeden.
Jego kolega splunął.
- Ten to się rozpieprzył na amen - stwierdził.
Ominęli spiętrzoną kupę złomu i zataszczyli nową szynę na nasyp. Przykręcili i zakontrowali mutry, żeby się nie obluzowały. Potem przeszli do kolejnego odcinka toru.
- Niedługo będzie jechać następny - przypomniał sobie któryś z nich. - Jakiś pośpieszny. Może poczekamy z tą szyną, aż przejedzie?
- Nie ma co - odpowiedział drugi. - Dzisiaj musimy dociągnąć robotę do mostu. Akord to akord.

2
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Napoleon Bonaparte ten prawdziwy!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Romeo i Julia to książka o...
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Małżonko, jestem wstawiony
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Nie czytaj tego!
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - studenci szczecińskiego USz
Przejdź do artykułu Smok i rycerze: bajka muzyczna

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą