Tak, wiemy, że niektórzy po przeczytaniu poniższych anegdot stwierdzą, że nic takiego im się wcale nie przydarzyło... ;) Ale jak ktoś się upiera, że jest Napoleonem, to może miło będzie mu poczytać o człowieku noszącym takie samo imię i nazwisko.Napoleon I niezadowolony ze swego ministra skarbu, kazał mu podać się do dymisji. Ten rzekł:
- Mam nadzieję, że Wasza Cesarska Mość nie oskarża mnie o nadużycia finansowe...
- Wolałbym mieć takie pretensje - odparł cesarz. - Złodziejstwo ma swe granice, głupota - nie!
* * *
Było to pod Austerlitz. Napoleon I dyktował rozkaz. Nagle w pobliżu upadł granat, zasypując cesarza deszczem piasku i odłamków. Przestraszeni generałowie rzucili się na ratunek.
- Nic mi się nie stało! - zawołał wesoło Napoleon - właśnie potrzebowałem piasku do osuszenia rozkazu...
Dzisiaj skupimy się na problemach sercowych, ale nie do końca medycznym, czyli jak podpaść żonie oraz jak można uratować małżeństwo, w dodatku cudze. Oprócz tego, że w lipcu mamy więcej roboty (bo połowa lekarzy na urlopach, a pacjenci od chorób urlopów nie biorą) mamy też trochę zabawy połączonej z trwogą. Przychodzą do nas na letnie praktyki studenci medycyny po którymś tam roku studiów. Serce roście patrząc na nich, a potem strach chorować jak wyrosną z nich takie doktory... jak my sami...
Kumpel kiedyś porównał, że patrzeć na ich wyczyny to z rosyjska: eto kak tigra jebat… i smiszno i straszno...
Jest u mnie taki jeden, którego męczę z opisywania zapisów EKG w czasie prób wysiłkowych. Podrzucam mu różne kawałki taśmy, różne przypadki większe i mniejsze, wplatając w nie od czasu do czasu przypadki prawidłowe. Niech się uczy! Dziś zaś podałem mu przypadek - jak się później okazało - specjalny:
Nie oddaliliśmy się za bardzo od morza, bo nadal jesteśmy w Szczecinie (tak - wiemy, że Szczecin nie jest nad morzem, w poprzednich rodzynkach była to ironia). Tym razem gościmy na Uniwersytecie Szczecińskim. Dowiecie się w nim m.in. jak wyglądają polskie ustawy, co ma wspólnego kobieta z matematyką oraz jak bardzo w Polsce można śmierdzieć.
Prawo gospodarcze publiczne:
- Wiecie Państwo, jak wygląda butelka Coca-Coli. Miała w zamierzeniach mieć kształt kobiecego ciała... nie, nie ta dwulitrowa...
Stoi na wykładach i opowiada o alchemikach:
- Generalnie to był dobry zawód w tamtych czasach i niebezpieczny. Za to co robili mordowano ich...
Prawo gospodarcze publiczne:
- W stanie wojennym, jak wychodziło się na balkon, po zapachu bez problemu można było stwierdzić, w jakim stadium proces destylacji u docentów jest i z czego się robi...
Prawo międzynarodowe publiczne:
- (...) a w takich Czechach na przykład... Jak zobaczycie te buteleczki z wisienkami, to nawet abstynent może zgrzeszyć i się uwalić.
Politologia:
- Nasze polskie ustawy są naciągnięte jak baranie jajca...
Postępowanie administracyjne:
- (...) smród nie ma polskiej normy, śmierdzieć można do woli...
Postępowanie administracyjne:
- (...) i gdyby nas tak dopadła choroba psychiczna, nie mylić z permanentnym niedorozwojem polityków...
Postępowanie administracyjne:
- Prawo jazdy uprawnia, proszę państwa, do poruszania się po drogach publicznych. Jeśli natomiast mamy duże podwórko, to możemy mieć samochód na kwadratowych kołach, a hamować dyszlem.
Zobowiązania:
Zajęcia z dr K. - notabene świetnym prowadzącym - doktor wyjaśnia, na czym polega zaspokojenie interesu dłużnika.
- Mamy, dajmy na to, agencję towarzyską. Interes dłużnika zostaje zaspokojony...
Na sali śmiech, a doktor nie zmieszany ciągnie:
- Nie no, ja tu o rzeczach poważnych, a wy jak zwykle po swojemu...
Prawo rzymskie:
Prof. R.:
- W prawie rzymskim, jeśli wierzyciel dochodził wierzytelności bez postępowania sądowego, tracił wierzytelność. Można to w skrócie określić jako "bijemy, czy płacimy?"
Partie polityczne, prof. M.G.:
- (...) bo jak ktoś ma ręce jak Związek Radziecki - co to weźmie i nie odda...
Podstawy informatyki:
Profesor coś tam tłumaczy z technologii GSM, i nagle ni z tego ni z owego mówi:
- Bo widzicie, to jest jak z matematyką. A każdy inżynier wie, że matematyka jest jak kobieta - trzeba ją umieć wykorzystać, a nie rozumieć...
Ruchy społ. i polityczne:
Pytanie do grupy:
- Kto wg Hitlera nie mógł mieć dzieci? (prawidłowa odpowiedź: osoby upośledzone itp.)
Odpowiedź z sali:
- Impotenci?
* * * * *
Wielkie dzięki za pomoc przy uzbieraniu rodzynek z tej uczelni. Przede wszystkim ukłony w stronę Jaretzky’ego (11 sztuk nad podesłał) a dodatkowo dla bizabela i qufello (po 2 sztuk) oraz sebix, Nargil i rasl (po 1 sztuce).
Za tydzień będzie czas na odwiedziny Poznania, a tam konkretnie Politechniki. Studiowałeś tam kiedyś, a może nadal od 10 lat się tam męczysz? Jeśli tak to skorzystaj z okazji i powiedz szerokiemu gronu co dzieje się na tej uczelni - dorzuć rodzynka.
A na koniec chcielibyśmy Was wyedukować w zakresie błędów w informacji. Weźcie sobie to do serca i uświadomcie również swojego chłopaka/dziewczynę.
Teoria organizacji i zarządzania:
Profesor na TOiZ omawiając błędy w informacji:
- Ze spóźnioną informacją mamy do czynienia wtedy, gdy dziewczyna rano powie swojemu chłopakowi, że jednak mogli się zabezpieczyć.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą