W poprzednim odcinku dowiedzieliśmy się kilku rzeczy o wierzeniach i wspomnieniach mieszkańców tego regionu. Teraz zobaczymy, jak wygląda miejsce nękane wojnami.
Wiktoria Popowa z rosyjskiego miasta Omsk pracowała jako nauczycielka historii w szkole podstawowej. Po lekcjach dorabiała także jako modelka. Podczas jednej z sesji fotograficznych przyszło jej reklamować również stroje kąpielowe. Gdy zdjęcia ukazały się w lokalnej prasie, pani Wiktoria... straciła pracę.
#1.
Wszystkiemu winni, jak zwykle w takich sytuacjach, przewrażliwieni rodzice. Wymusili wręcz na dyrekcji szkoły wyrzucenie z pracy "nieodpowiednio ubranej nauczycielki", ponieważ powaga instytucji, jaką jest szkoła, nie powinna być szargana nieprzyzwoitymi zdjęciami nauczycieli, które można oglądać w mediach społecznościowych. Władze szkoły ugięły się i Wiktoria Popowa straciła posadę.
#2.
#3.
W wywiadzie, który udzieliła w telewizji, Wiktoria przyznała, że nie do końca rozumie powody, dla których straciła pracę. Sama tych zdjęć nie opublikowała na żadnym swoim profilu, a tym bardziej nie były to zdjęcia do magazynu dla dorosłych, ale do magazynu modowego. Wiktoria nie była jedyną osobą, które odczuła, że pozbawienie jej pracy było po prostu niesprawiedliwe. Tysiące nauczycieli i nauczycielek zaczęło publikować swoje zdjęcia z plaży w strojach kąpielowych.
#4.
#5.
#6.
#7.
#8.
Na Instagramie powstało coś w rodzaju "flash mobu" pod tagiem #TeachersAreHumansToo (nauczyciele to też ludzie), którego celem było wspieranie Wiktorii Popowej i uświadomienie całemu społeczeństwu, że bycie nauczycielem nie powinno oznaczać zakazu publikowania swoich zdjęć z plaży pod groźbą utracenia pracy.
#9.
Dla dobra sprawy, niektóre nauczycielki nie zawahały się rozebrać nawet i zimą... Panowie również chętnie przyłączyli się do akcji.
#10.
#11.
Niektóre nauczycielki publikowały pod tym samym hashtagiem swoje zdjęcia w kostiumach kąpielowych na plaży, ale tak, by nikogo nie urazić i jednocześnie sprostać wymaganiom pruderyjnej części rodziców.
#12.
Protest nie umknął uwadze dyrekcji szkoły w Omsku oraz Ministerstwu Edukacji. Po ponownym przeanalizowaniu sytuacji poproszono panią Popową o powrót do pracy, na co nauczycielka historii z chęcią przystała. To świetny przykład, ile potrafi zdziałać wspólne działanie, ogólnonarodowe poparcie oraz... potęga internetu.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą