Czy twoja żona zna się na samochodach?
Żona dzwoni do męża do pracy:
- Cześć kochanie, miałam mały problem z samochodem …
- Z samochodem? Z tobą wszystko w porządku?
- Tak. Jestem cała, ale samochód ma chyba wodę w gaźniku …
- Wodę w gaźniku? Kochanie, ty sobie ze mnie żartujesz! Przecież nie znasz się na samochodach. Skąd wiesz, że ma wodę w gaźniku?
- Tak, masz rację, nie znam się na samochodach. Ale tym razem tak jest. Samochód na pewno ma wodę w gaźniku…
A teraz zdjęcie dla wyjaśnienia
Krótki poradnik wakacyjny
.. czyli co warto wiedzieć przed wyjazdem na weekend w każde dziwne miejsce. Ja tam byłem, miód nie piłem tylko wódkę...
- Jadąc na dziki wyjazd z obcymi musisz mieć zajebiście twardą psychikę. Albo słabą głowę.
- Każde zadupie, na które wybierzesz się zamiast do światowego kurortu i tak okaże się lepsze niż taki np. Hel
- Marząc o spotkaniu spokojnych dziewcząt z dobrego domu i tak spotkasz diablice, które zniszcza twoją wiarę w wychowawczy charakter spotkań oazowych oraz pielgrzymek na Jasną Górę
- Każdy pozna Joe Monstera na pierwszy rzut oka, jak tu się zgrywać?
Rumuński pasterz zmarł na atak serca, gdy jedna z owiec nieoczekiwanie zabeczała mu prosto do ucha - podały we wtorek media.
Ciało 62-letniego Constantina Porceanu znaleziono na wzgórzu pod miejscowością Harman w okręgu Braszow w środkowej Rumunii. Lekarz potwierdził, że śmierć nastąpiła z powodu ataku serca, gdyż innych schorzeń u pasterza nie stwierdzono.
Znajomi pasterza utrzymują, że w ostatnim czasie Constantin był bardzo nerwowy i nawet nagły bek owcy mógł go przyprawić o atak serca.
Braszowski dziennik "Buna Ziua" napisał, że pasterz siedział wśród swych owiec, gdy jedna z nich zabeczała mu do wprost do ucha.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą