O tym jak wielcy piłkarze trafiają do nieba słów kilka...
Przed oblicze Pana Boga przybywa trzech piłkarzy: Ronaldo, Beckham i Figo. Stają u wrót raju i czekają. Pierwszego proszą Ronaldo. Piłkarz staje przed Bogiem, a ten go pyta:
- Co ciebie tu sprowadza, synu?
- Od slumsów Rio do luksusowych dzielnic Madrytu zawsze sprawiałem ludziom radość. Chciałem, by byli szczęśliwi. Mogłem to czynić grając w piłkę, ponieważ w tym jestem najlepszy.
Bóg pochwalił piłkarza i posadził go po swojej prawej stronie. Drugi wchodzi Figo. Bóg pyta:
- A ciebie co tu sprowadza?
- Ja cale życie byłem przykładem prawdziwego sportowca. Zawsze dawałem z siebie 100 procent. Młodzi piłkarze brali ze mnie przykład. Kibice wiedzieli, że na mnie mogą liczyć. Bóg pomyślał i posadził Figo po swojej lewej stronie. Wchodzi Beckham. Bóg wychyla się zdziwiony i stwierdza:
- A ty to chyba po piłkę tutaj przyszedłeś...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą