Policja w hrabstwie Sussex w Wielkiej Brytanii otrzymała dramatyczny telefon z miejscowego Domu Spokojnej Starości "The Pines", że piątego czerwca zaginął 89-letni pensjonariusz. Ostatni raz widziano go około 10.30 rano. Ubrany był w mundur z medalami i szary płaszcz. Policja natychmiast przystąpiła do poszukiwań...
Poszukiwania rozpoczęto od okolicznych szpitali i kostnic. Wypytano miejscowych kierowców autobusów i taksówkarzy, ale nikt nie widział staruszka. Dopiero późnym wieczorem, przed 23:00, do Domu Spokojnej Starości zadzwonił pewien mężczyzna, który rozwiał wszystkie tajemnice...
89-letniego Bernarda Jordana poznał w autokarze, którym oboje podróżowali do... Francji na obchody 70. rocznicy lądowania aliantów na plażach Normandii, by oddać cześć poległym kolegom. 6 czerwca 1944 roku Bernard Jordan służył w Królewskiej Marynarce Wojennej i brał udział w operacji "Overlord", która była kluczową dla dalszych losów II wojny światowej na terenie Europy.
Obaj weterani bezpiecznie dotarli do hotelu w Ouistreham (miejscowość już po francuskiej stronie kanału La Manche) i obiecali, że po zakończeniu uroczystości Bernard Jordan grzecznie wróci do "The Pines"
Jak dobrze bawił się dziarski 89-latek we Francji - tego nie wiemy. Jednakże do internetu wyciekły jego zdjęcia z przeprawy promowej przez kanał La Manche, gdzie poznał urocze wokalistki z zespołu "The Candy Girls". Pan Jordan zapewnił sympatyczne panie, że "gdyby był 70 lat młodszy, to nie wiedziałby, którą z nich poprosić do tańca". Przez 45 minut śpiewał i tańczył oraz wypił kufelek piwa z grupką kolarzy.
Garry Dunn, radny miasteczka Hove, (gdzie Bernard Jordan był burmistrzem w latach 1995-1996, i gdzie mieści się Dom Spokojnej Starości "The Pines"), który zna Bernarda Jordana od 40 lat stwierdził:
"To wspaniały facet. Zawsze był i jest niezwykle skromny, jeżeli chodzi o jego poczynania podczas wojny. Wiedziałem, że brał udział w operacji Overlord, ale nigdy nie rozmawialiśmy na ten temat. To idealny przedstawiciel pokolenia, które spełniło swoją powinność, ale nie uważa, że należy się z tym obnosić. To sprawia, że jestem dumny, że jestem Brytyjczykiem."
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą